W Warsztacie Terapii Zajęciowej „PROMYK” w Otuszu każda środa jest dniem szczególnym. Właśnie wtedy odbywają się tutaj spotkania społeczności – jest to czas, kiedy uczestnicy omawiają ważne tematy, różne interesujące ich sprawy, śmieją się i relaksują: to ich wspólny czas, bycie razem, integracja. Spotkania prowadzi zazwyczaj psycholog, pani Sylwia.
Pewnego razu Sylwia zapytała mnie o moje sportowe pasje. Od dawna biegam, a kilka lat temu zaczęła rozwijać się moja miłość do kolarstwa górskiego, która przybiera coraz bardziej zaawansowane formy. Sylwia zaproponowała mi spotkanie na społeczności i podzielenie się swoją pasją z uczestnikami.
Sport jest ważną częścią mojego życia, wypełnia większość mego wolnego czasu i jak można się domyślić, mogę o nim mówić niemal bez przerwy 🙂 Tym razem jednak wyzwanie było dużo większe: czy temat zainteresuje uczestników? Czy okażę się wystarczająco dobrym mówcą? Jak przygotować spotkanie, by skupić uwagę słuchaczy przez niemal dwie godziny?
W swoje przygotowania postanowiłam zaangażować uczestników, a szczególnie grupę w mojej pracowni. Komputery okazały się idealnym narzędziem do stworzenia wspólnej płaszczyzny porozumienia: przez kilka dni razem oglądaliśmy zdjęcia z moich zawodów, treningów, zarówno w plenerze jak i na siłowni. Widziałam rosnące zainteresowanie i coraz bardziej zaczynała mnie cieszyć wizja spotkania z całą społecznością. Wspólnie przygotowaliśmy prezentację wybranych fotografii. W domu spędziłam kilka godzin wybierając medale, puchary i inne rekwizyty, mogące w jak najbardziej obrazowy sposób przybliżyć grupie temat kolarstwa górskiego.
Nadeszła wspomniana wcześniej środa. Już od rana widziałam, że nie tylko ja nie mogę doczekać się spotkania. Mimo wszystko towarzyszyło mi lekkie podenerwowanie, które jednak minęło po pierwszych kilku minutach. Zaczęłam mówić i… z każdą kolejną chwilą byłam coraz bardziej zachwycona moimi słuchaczami. Na ich twarzach było widać niegasnące zainteresowanie, skupienie, mało tego! Niezwykle aktywnie włączali się we wszystko, zadawali mi pytania, przymierzali rekwizyty, oglądaliśmy zdjęcia, medale, puchary… Odświeżałam w pamięci piękne wspomnienia, trudne momenty z zawodów. Rozmawialiśmy o tym, czym różni się rower górski od szosowego, przymierzaliśmy kask rowerowy, poznaliśmy, jak wyglądają buty rowerowe i strój kolarski, mówiliśmy o bezpieczeństwie podczas jazdy rowerem, a także o tym, jak ważny jest ruch i zdrowe odżywianie. To wszystko działo się w ciągu dwóch godzin, które minęły niepostrzeżenie.
To było piękne spotkanie. Piękne i ważne. Nie tylko dlatego, że mogłam podzielić się z innymi swoją pasją. Przede wszystkim poczułam, że jesteśmy razem, że jest to nasz wspólny czas, czas ubogacania się sobą nawzajem. Czas radości i czas bez barier. O pasji mówi się emocjami, sercem. A to jest płaszczyzna, którą uczestnicy doskonale odbierają, rozumieją i czują. Są otwarci, radośni i ciekawi świata, ciekawi nowego. No i przecież każdy z nich ma swoją pasję, swój talent, którym dzieli się z innymi. I właśnie dlatego, mimo, że się różnimy – potrafimy być razem. Piszę te słowa i wciąż czuję ogromne wzruszenie i wdzięczność. A spotkanie z pewnością nie było ostatnim – mamy już pomysł na kolejne i z pewnością podzielimy się wrażeniami!
Marta Mrowińska
terapeuta – pracownia komputerowa WTZ „Promyk” w Otuszu